Art-B story
16.08.1991
Pościg za prezesami
rozpoczął się niemal natychmiast po ich wyjeździe. Już 16 sierpnia 1991 r, a
więc na dzień przed przedstawieniem zarzutów prezesowi Art B, ówczesny szef UOP
Andrzej Milczanowski, wiceminister finansów Stefan Kawalec i Robert Koński z
tegoż ministerstwa na polecenie premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego i
wicepremiera Leszka Balcerowicza, spotkali się z ambasadorem USA Thomasem
Simonsem, oraz przedstawicielami CIA - Billem Noryille z sekcji politycznej
ambasady i Jackiem Spilsbury z sekcji ekonomicznej. Rozmawiano o sprawie Art B.
Poufna notatka z tego spotkania, ujawniona w 1992 r. przez polską prasę,
głosiła „ministrowie zwrócili się do ambasadora o pomoc w uzyskaniu ekspertów
amerykańskich, którzy pomogliby w zlokalizowaniu środków Art B, w ich
zablokowaniu i odzyskaniu”. Polski rząd o pomoc w ściganiu „aferzystów” prosił
także Brytyjczyków i Izrael. Ambasador Simons nie palił się do spełnienia prośby
polskich urzędników. Uznał, że sprawa jest wyjątkowo delikatna i zaangażowanie
USA musi być poważnie rozważone. Polscy urzędnicy jednak nie rezygnowali. 29
sierpnia odbyło się kolejne spotkanie, tyle że już „drugiego garnituru”. Ze
strony polskiej uczestniczyli w nim naczelnik wydziału śledczego UOP Adam
Dębiec, dyrektor departamentu Ministerstwa Finansów Sławomir Sikora wraz z
wicedyrektorem Jackiem Biernackim. Amerykanów reprezentowali Jack Spilsbury
oraz drugi sekretarz ambasady USA T. Brennan. CIA do tematu Art B wprawdzie
przygotowali się bardzo dokładnie, ale orzekli, że w sprawę oficjalne mieszać
się nie będą i UOP powinien wykorzystać swoje bezpośrednie kontakty w Stanach.